12 maja 2024r. Imieniny: Pankracego, Dominika, Domiceli
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Apel o przywrócenie zieleni na cmentarzu
Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.

Mam prośbę do wszystkich, którzy odwiedzą groby bliskich i znajomych.

Zwróćcie Państwo uwagę na wygląd Miasta Zmarłych.

I na naszym cmentarzu w Garwolinie, i na cmentarzach sąsiednich parafii znikają drzewa i krzewy, są stopniowo wycinane. W pejzażu przygniatająca dominację uzyskują betonowe i kamienne grobowce. Ogrodzenia „oczyszczone” z drzew nie izolują od widoku komina ciepłowni, składu maszyn rolniczych, zwykłych magazynów, bloków mieszkalnych.

Nasadzenia drzew rosnących przez ubiegłe dziesięciolecia miały charakter przypadkowy, ale mimo to w dostateczny sposób tworzyły atmosferę ciszy, wyłączenia z codziennego pośpiechu, wyłączenia z czasu. Zieleń – nawet ta skromna, a nie wyszukana jak japońskie ogrody zen - sprzyjała odczuwaniu tego miejsca jako świętego. Cmentarz był parkiem.

Ludziom nie przeszkadzały drzewa, bo groby były skromne, i nikt nie bał się, że spadająca podczas wichury gałąź uszkodzi marmurowy pomnik. Ludzie często odwiedzali groby, i sprzątali na bieżąco opadłe nań liście, więc nie denerwował ich – raz w roku – widok nie tylko zarosłego, ale i „zaśmieconego” liśćmi grobu. Ten widok przypomina dziś, że rzadko bywamy na grobach, i pewnie dlatego drzewa zostały znienawidzone – one obnażają upadłą, materialistyczną kondycję dzisiejszego człowieczeństwa.

A przecież dawnym pięknym grobowcom Rossy, Powązek, Łyczakowa nie przeszkadzały lipy, dęby, klony. Przecież i dziś można tak dobrać materiał grobowca, by nie kłócił się z opadającymi liśćmi i gałązkami. Gatunki krzewów i drzew można dobrać tak, by harmonijnie współbrzmiały z pomnikami, i nie wymagały częstej pielęgnacji.

A więc, zatrzymajmy rugowanie zieleni przy grobach i na grobach. I z wolna zaczynajmy przywracać ją przez nowe nasadzenia. Niech przy cmentarzach ogłaszają się ogrodnicy, a nie kamieniarze. Niech na cmentarz powróci wyjątkowa atmosfera.

Naszej rzadkiej obecności na grobach nie musimy się wstydzić – tempo życia jest tak szybkie, że niewielu może pozwolić sobie na cotygodniowe odwiedziny  cmentarza. Oby wszystkim wystarczyło czasu na wizyty na Wszystkich Świętych lub w Dniu Zadusznym, przed Bożym Narodzeniem i w dniu imienin naszych bliskich zmarłych.
Andrzej Dobrowolski